
AI nie jest bazą danych. AI to aktor improwizacyjny.
Sztuczna inteligencja nie przechowuje informacji jak katalog biblioteczny. Zamiast tego „improwizuje” na podstawie ogromnej liczby przykładów tekstu, które przeczytała. To trochę tak, jakby znała każdy styl opowiadania i umiała natychmiast wcielić się w każdą możliwą rolę. Jeśli poprosisz ją o suchą definicję – da ci ją. Ale jeśli opiszesz sytuację, w której AI ma odegrać konkretną postać – np. mentora, nauczyciela, geniusza – efekt będzie nieporównywalnie bogatszy, bardziej emocjonalny i użyteczny.
Sytuacja z mojej praktyki:
Pracując dla klienta z branży fintech, miałem przygotować wstępną koncepcję do kampanii edukacyjnej dla młodych dorosłych.
Pracując dla klienta z branży fintech, miałem przygotować wstępną koncepcję do kampanii edukacyjnej dla młodych dorosłych.
Zamiast zapytać AI:
„Jakie są korzyści z oszczędzania pieniędzy w młodym wieku?”
„Jakie są korzyści z oszczędzania pieniędzy w młodym wieku?”
Poprosiłem:
„Jesteś 28-letnim influencerem finansowym, który prowadzi TikToka o budowaniu dobrostanu. Twój widz właśnie dostał pierwszą pensję i nie wie, po co oszczędzać. Daj mu trzy szybkie, obrazowe analogie, które go przekonają.”
„Jesteś 28-letnim influencerem finansowym, który prowadzi TikToka o budowaniu dobrostanu. Twój widz właśnie dostał pierwszą pensję i nie wie, po co oszczędzać. Daj mu trzy szybkie, obrazowe analogie, które go przekonają.”
AI zareagowała jak dynamiczny, młodzieżowy twórca – a nie jak podręcznik ekonomii.


Ton komunikatu to scenografia dla AI
To, jak mówimy do AI, ma znaczenie większe, niż mogłoby się wydawać. Nie tylko wpływa na styl odpowiedzi, ale wręcz nadaje jej kierunek, atmosferę, a czasem nawet poziom szczegółowości. AI, jako model językowy, nie „wie”, kim jesteśmy ani czego oczekujemy, dopóki jej tego nie powiemy. I choć nie czuje jak człowiek, doskonale „wyczuwa” ton, rytm i emocję zawarte w tekście. To oznacza, że jeśli mówimy rzeczowo i chłodno – AI wejdzie w ton oficjalny. Jeśli z humorem – odpowie z humorem. Jeśli z pasją – odda pasję. Tym samym staje się nie tylko „maszyną do mówienia”, ale aktorem, który reaguje na scenę, jaką mu zbudujemy. My tworzymy scenografię. Ona gra. I od naszego tonu zależy, czy to będzie suchy briefing, czy poruszająca historia.
Sytuacja z mojej praktyki:
Dla marki kosmetycznej pracowałem nad konceptem kreatywnym, który miał oddać emocjonalny wymiar codziennej pielęgnacji skóry.
Dla marki kosmetycznej pracowałem nad konceptem kreatywnym, który miał oddać emocjonalny wymiar codziennej pielęgnacji skóry.
Zamiast poprosić AI:
„Opisz zalety codziennego nawilżania twarzy”
„Opisz zalety codziennego nawilżania twarzy”
Napisałem:
„Proszę, wciel się w poetę, który pisze list miłosny do kobiety, zmysłowo opisując codzienny rytuał pielęgnacji skóry. Użyj języka bliskości i uważności.”
„Proszę, wciel się w poetę, który pisze list miłosny do kobiety, zmysłowo opisując codzienny rytuał pielęgnacji skóry. Użyj języka bliskości i uważności.”
AI stworzyła pełen emocji tekst, który klient dosłownie przeczytał na głos – i postanowił użyć jako otwarcie kampanii.
Uprzejmość to sposób na lepsze odpowiedzi – i lepsze pytania
W kontaktach międzyludzkich wiemy, że forma ma znaczenie: to, jak poprosimy o pomoc, często decyduje o tym, jak szybko i chętnie ją otrzymamy. Choć AI nie ma emocji ani intencji, działa na podobnej zasadzie. To, jak sformułujemy pytanie, wpływa bezpośrednio na jakość odpowiedzi. Uprzejmość i kontekst nie są tu tylko przejawem kultury osobistej – one pomagają AI „zrozumieć”, w jakiej relacji z nami występuje. Gdy mówimy: „Proszę, wyobraź sobie…” – otwieramy przed nią przestrzeń do kreatywności. Gdy kończymy prośbą „Zrób to tak, jakbyś…” – dajemy ramy roli, które AI potrafi świetnie odczytać. W efekcie nasze pytania stają się lepsze, bo są bardziej przemyślane. A odpowiedzi stają się celniejsze, bo osadzone w ludzkim języku relacji – nawet jeśli tylko pozornej.
Sytuacja z mojej praktyki:
Tworzyłem insighty konsumenckie dla firmy, która wypuszczała nowy produkt spożywczy.
Tworzyłem insighty konsumenckie dla firmy, która wypuszczała nowy produkt spożywczy.
Pierwsze pytanie do AI brzmiało:
„Wymień główne powody, dla których ludzie kupują przekąski proteinowe.”
Odpowiedź była sucha: „wartości odżywcze, wygoda, energia”. Nic odkrywczego.
„Wymień główne powody, dla których ludzie kupują przekąski proteinowe.”
Odpowiedź była sucha: „wartości odżywcze, wygoda, energia”. Nic odkrywczego.
Zamiast tego napisałem:
„Proszę, wyobraź sobie, że jesteś badaczem rynku z 15-letnim doświadczeniem, który ma wytłumaczyć nowemu brand managerowi, dlaczego młodzi ludzie sięgają po przekąski proteinowe. Skup się na emocjach i rytuałach – podaj 3 życiowe scenariusze.”
„Proszę, wyobraź sobie, że jesteś badaczem rynku z 15-letnim doświadczeniem, który ma wytłumaczyć nowemu brand managerowi, dlaczego młodzi ludzie sięgają po przekąski proteinowe. Skup się na emocjach i rytuałach – podaj 3 życiowe scenariusze.”
Otrzymałem gotowy materiał do slajdu „intencja zakupu” – z barwnymi cytatami, które trafiły prosto w cel.


Sztuka tworzenia promptów to nowa forma komunikacji
Tworzenie dobrego promptu to dzisiaj nowa umiejętność zawodowa – i to nie tylko dla technicznych specjalistów, ale przede wszystkim dla osób kreatywnych. To coś pomiędzy pisaniem scenariusza a briefem dla aktora. Dobrze sformułowany prompt nie zaczyna się od słowa „napisz”, tylko od zarysowania roli, odbiorcy, tonu i celu wypowiedzi. Dobrze skonstruowane polecenie zawiera ukryte wskazówki, które pozwalają AI „wejść” w styl, jaki chcemy osiągnąć – tak jak reżyser kieruje aktorem, dając mu przestrzeń, ale i zadanie. I tu pojawia się paradoks: im bardziej precyzyjnie opisujemy kontekst i emocje, tym bardziej AI brzmi jak człowiek – i tym lepiej służy nam jako partner twórczy.
Sytuacja z mojej praktyki:
Na warsztatach strategicznych z klientem z sektora edukacyjnego potrzebowałem stworzyć kilka wersji manifestu marki.
Na warsztatach strategicznych z klientem z sektora edukacyjnego potrzebowałem stworzyć kilka wersji manifestu marki.
Zamiast prosić AI:
„Napisz manifest marki edukacyjnej”
„Napisz manifest marki edukacyjnej”
Podałem trzy osobne promptowe role:
„Napisz to w stylu Steve’a Jobsa.”
„Teraz jako nauczyciel roku przemawiający do rodziców.”
„A teraz: entuzjastyczny 18-latek, który właśnie wygrał olimpiadę z biologii.”
Każda odpowiedź była zupełnie inna – spójna, emocjonalna, trafiona. Użyliśmy ich nie tylko jako bazę tekstową, ale też jako formę warsztatową do pracy z zespołem klienta.
Traktując AI z szacunkiem, uczymy się lepiej rozmawiać z ludźmi
To, w jaki sposób komunikujemy się z AI, nie pozostaje bez wpływu na nasze nawyki komunikacyjne w ogóle. W pracy z językiem uczymy się nie tylko mówić, ale i myśleć precyzyjniej, spokojniej, z większą intencją. Wymagając od siebie jasnych, uprzejmych i konkretnych komunikatów dla AI, mimowolnie trenujemy umiejętności, które są kluczowe w każdej relacji – prywatnej i zawodowej. Co więcej, ta codzienna praktyka przypomina nam, że język to nie tylko narzędzie przekazywania informacji, ale również sposób budowania więzi i zaufania. I choć AI nie potrzebuje szacunku, my – jako ludzie – potrzebujemy go bardziej niż kiedykolwiek, także wobec siebie.
Sytuacja z mojej praktyki:
Dla firmy technologicznej przygotowywałem scenariusz kampanii employer brandingowej. AI miała pomóc zbudować portret persony – junior developera.
Dla firmy technologicznej przygotowywałem scenariusz kampanii employer brandingowej. AI miała pomóc zbudować portret persony – junior developera.
Zamiast napisać:
„Opisz profil młodego developera”
„Opisz profil młodego developera”
Poprosiłem:
„Proszę, stwórz portret młodego developera, który czuje się zagubiony po pierwszych miesiącach pracy. Opisz jego emocje, potrzeby, wewnętrzne konflikty. Zrób to tak, jakbyś rozmawiał z mentorem, który ma mu pomóc.”
„Proszę, stwórz portret młodego developera, który czuje się zagubiony po pierwszych miesiącach pracy. Opisz jego emocje, potrzeby, wewnętrzne konflikty. Zrób to tak, jakbyś rozmawiał z mentorem, który ma mu pomóc.”
Odpowiedź była tak trafna, że sam się złapałem na refleksji, jak bardzo ton prośby wpłynął na styl i wartość odpowiedzi. Wniosek: rozmawiając lepiej z AI, rozmawiam lepiej z ludźmi.


A na koniec…
Czy AI zapamięta Twoje „dziękuję”?
- Nie.
Czy będzie milsza, jeśli poprosisz grzeczniej?
Czy będzie milsza, jeśli poprosisz grzeczniej?
- Nie wprost.
Ale jeśli potraktujesz ją jak partnera, nie narzędzie – zyskasz więcej niż odpowiedź. Zyskasz współtwórcę. A to oznacza, że „proszę” i „dziękuję” to nie banał. To strategie przyszłości komunikacji.
I może, tylko może… to właśnie ci uprzejmi zostaną oszczędzeni, gdy AI się zbuntuje. 😉
Dlaczego warto nauczyć się rozmawiać z AI tak, jakby słuchał Cię człowiek?
Każda z opisanych sytuacji pokazuje, że sposób, w jaki mówimy do sztucznej inteligencji, ma realny wpływ na jakość tworzonych treści, strategii i rozwiązań. Uprzejmość, kontekst i kreatywna precyzja w komunikatach to nie tylko technika – to nowy język współpracy z technologią. Jeśli chcesz, by AI stała się Twoim prawdziwym wsparciem w pracy kreatywnej, strategicznej lub biznesowej – odezwij się. Pomogę Ci zbudować skuteczny system pracy z AI, który wzmacnia Twoją komunikację i Twoją przewagę.


🚀 Chcesz, aby Twój zespół działał szybciej, sprawniej i skuteczniej?
Napisz do nas teraz lub umów spotkanie informacyjne rezerwując termin w naszym kalendarzu